Pełen arsenał broni maszynowej obu stron konfliktu, trzy samoloty, pojazdy pancerne i ponad 300 rekonstruktorów – to wszystko w tegorocznej rekonstrukcji bitwy pod Mławą. Przygotowanie widowiska zbliżają się do finału.
Fundacja Polonia Militaris oraz Fundacja Wojskowości Polskiej , odpowiedzialne za przebieg rekonstrukcji na przedpolach Mławy, dokładają starań, aby każda kolejna edycja widowiska różniła się od poprzedniej, a scenariusz, trzymając się prawdy historycznej, zawierał elementy wcześniej nie prezentowane. Poza tym wszystko musi być dynamiczne, atrakcyjne dla widza i zakazujące.
Na konferencji prasowej zorganizowanej 19 sierpnia br. przez Burmistrza Miasta Mława Sławomira Kowalewskiego Paweł Rożdżestwieński z Fundacji Polonia Militaris uchylił rąbka tajemnicy. - Podnosimy w tym roku jakość broni maszynowej na polu bitwy. Dotychczas trudno było znaleźć oryginalną broń strzelającą z 1939 roku, ale w tym roku na polu bitwy będą strzelać wszystkie karabiny maszynowe, które brały udział w tym konflikcie w 1939 roku – wyjaśnia. Specjalnie z Litwy na mławską bitwę sprowadzane zostaną Ciężkie Karabiny Maszynowe wzór 008, które stanowiły wyposażenie kompanii broni maszynowych obsadzających forty. - To nie będą makiety czy broń gazowa, ale prawdziwe CKM-y wz 008 – podkreśla Rożdżestwieński. Dużo większe natężenie broni maszynowej przewidziano także po stronie niemieckiej. Warto przypomnieć, że Niemcy w czasie bitwy mławskiej mniej posługiwali się karabinami jednostrzałowymi. Dla ich drużyn charakterystyczne było użycie dużej ilości broni maszynowej.
Do Mławy przyjadą najlepsze grupy rekonstrukcyjne z całej Polski. – Zgłoszonych jest 300 uczestników z 17 grup polskich i 9 niemieckich. Ale to nie są ostateczne dane. Założyliśmy 200 miejsc, a chętny na mławska rekonstrukcję mogłoby być nawet 500– informują organizatorzy. Mławska rekonstrukcja jest ceniona przez pasjonatów widowisk, ponieważ wszystko odbywa się „na prawdziwych odległościach”. Pozostałe bitwy rekonstruowane w Polce są scenami teatralnymi, gdzie zakłada się skomasowanie jak najwięcej atrakcji na jak najmniejszym terenie. Tylko w Mławie trzeba przejść 400 metrów od linii lasu do pozycji by zrealizować założenia scenariusza. – To jedyna w Europie rekonstrukcja, która odbywa się w oryginalnym miejscu w oparciu o oryginalne pole i oryginalne schrony, które są z II wojny światowej. Wszystkie inne to naśladują – podkreślają rekonstruktorzy.
Będą pojazdy opancerzone, czołgi i samoloty. W czasie sobotniego widowiska zaplanowano pokaz w wykonaniu trzech maszyn latających. - Każdego roku samoloty są lepiej pomalowane i wykonują coraz efektowniejsze akrobacje. To robi wrażenie – akcentuje Rożdżestwieński.