19 października godzina 5 rano, pod Gimnazjum nr 2 stoi rozentuzjazmowana grupa młodzieży wraz ze swoimi wychowawcami. Oni już wiedzą, że ten dzień na długo pozostanie w ich pamięci.
Punktem pierwszym naszego programu była wizyta w Akwarium Gdyńskim.
Rozpoczęliśmy ją krótką prelekcją dotyczącą ryb morskich, która stała się w rezultacie preludium do ćwiczeń laboratoryjnych zatytułowanych: Anatomia ryby, czyli o rybie od środka. Każdy z uczestników zdobywał wiedzę o rybach morskich poprzez doświadczenie.
Po dość trudnych, aczkolwiek pasjonujących zajęciach przyszedł czas na zwiedzanie. Okazy, które można było podziwiać, czasami budziły zachwyt (jak np. Apagon kardynał czy też Stornia), a czasem przerażenie (Anakonda zielona czy Szkaradnica – ryba kamień).
Na koniec wizyty w tym magicznym miejscu każdy samodzielnie mógł sprawdzić w tzw. „mokrej sali", jaka ryba jest w dotyku.
Kolejnym punktem na naszej liście była wizyta w teatrze muzycznym na spektaklu zatytułowanym Gdyby anioły chodziły do szkoły. Był to miło spędzony czas przy dobrej muzyce ze szczyptą humoru w tle.
Ostatnim punktem do „odhaczenia" na naszej liście była wizyta w Szymbarku. Młodzież na początku poznała krótką historię tego miejsca, a także hymn Kaszub. Mogli również podziwiać najdłuższą deskę (46m i 53 cm), która wpisana została do Księgi Rekordów Guinnessa oraz stół noblisty im. Lecha Wałęsy. Następnie wycieczka przybrała nostalgiczny obrót. Młodzież mogła zapoznać się ze straszną historią Sybiraków. Zwiedzić mogli dom Sybiraka ( jest to licząca ponad 240 lat drewniana chata zamieszkiwana przez polskich zesłańców w XVIII wieku - Konfederatów barskich) przeniesiona z miejscowości Zapleskino, położonej 360 km na północny wschód od Irkucka z towarzyszącą jej ekspozycją, model Łagru „Borowicze" otoczonego drutem kolczastym (miejsca zsyłki żołnierzy AK) oraz model rampy załadowczej z oryginalnym parowozem i doczepionymi wagonami typowego składu zsyłkowego na Syberię z towarzyszącą mu ekspozycją losów polskich rodzin.
Aby młodzież mogła odrobinę ochłonąć po dosyć trudnych dla nich doświadczeniach, wybrali się na pieczenie tradycyjnego chleba kaszubskiego, którym po powrocie mogli podzielić się ze swoimi najbliższymi.
Kolejną atrakcją była wizyta w drewnianym domu ustawionym „do góry nogami". Błędnik „oszalał", to jednak nie przeszkadzało dzieciakom w rewelacyjnej zabawie. Następnie wszyscy zeszliśmy do replika bunkra Tajnej Organizacji Wojskowej Gryf Pomorski z towarzyszącą mu ekspozycją poświęconą działaczom pomorskiego i kaszubskiego ruchu oporu podczas II wojny światowej, w którym można było doświadczyć tego, co czuli żołnierze podczas nalotu bombowego.
Po takich emocjach uczniowie mogli miło spędzić czas przy ognisku, poopowiadać sobie wrażenia i posilić się... Jednak to nie był jeszcze koniec atrakcji.
Po wspólnym posiłku uczniowie wyruszyli do Parku Linowego. Okrzyki strachu mieszały się z okrzykami zachwytu i dopingu dla swoich kolegów i koleżanek.
Wspólna zabawa trwała do momentu, kiedy nastała zupełna ciemność.
Po dniu pełnym wrażeń wszyscy wsiedli do autokaru i wyruszyli w drogę powrotną.
To była niezapomniana wycieczka, w trakcie której zabawa mieszała się z nauką, a chyba tak to powinno właśnie wyglądać...