– Siła oręża, charakter Polaków i wiara w zwycięstwo. My zawsze byliśmy mężni, odważni, dobrze wyszkoleni – mówi dyrektor Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej w Mławie Barbara Zaborowska. Rozmawiamy z nią o działaniach, jakie podejmuje placówka, by w 100. rocznicę Bitwy Warszawskiej przypomnieć mieszkańcom naszego miasta bohaterów walczących nie tylko w stolicy, ale właśnie tutaj – w Mławie.
KRZYSZTOF NAPIERSKI: Jakie eksponaty z okresu międzywojnia i działań militarnych 1920 roku możemy obejrzeć w Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej?
BARBARA ZABOROWSKA: Mamy w zbiorach kilkadziesiąt obiektów dotyczących walk wojny polsko-bolszewickiej. Są wśród nich m.in. pamiątki po żołnierzu Armii gen. Józefa Hallera Stanisławie Miączyńskim – jego dokumenty osobiste, zdjęcia i świadectwa: jedno zwalniające go ze służby w 42. pułku piechoty w Ostrołęce oraz pismo z podziękowaniami ówczesnego ministra spraw wojskowych. Z fallerystyki mamy także odznaki, np. Virtuti Militari Lucjana Czerwińskiego, najprawdopodobniej właśnie za rok 1920. Są też zdjęcia profesora Aleksandra Szredzkiego z uczniami gimnazjum i Lucjana Czerwińskiego walczącego pod Grodnem. W przyszłości będziemy mieć z Wojskowego Biura Historycznego w Warszawie skany dokumentów związanych z działaniami, jakie miały tu miejsce 21 i 22 sierpnia. W zbiorach naszego muzeum znajduje się także broń, m.in. mossiny, mausery, szabla piechoty z 1917 r. oraz bagnety z okresu I wojny światowej, które były używane w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Polska, jak wiemy, nie miała swojego przemysłu militarnego – żołnierze korzystali ze sprzętu, który pozostał po armiach zaborczych, z dostaw węgierskich i francuskich.
Muzeum uczci setną rocznicę wojny polsko-bolszewickiej i walk na terenie Mławy wystawami tematycznymi oraz wydaniem okolicznościowych pocztówek…
Proponujemy dwie ekspozycje. Jedną z nich będzie wystawa plenerowa „1920. Mława Victoria”, której wernisaż odbędzie się 14 sierpnia o godzinie 12:00. Obejmie ona dwanaście plansz, na których zobaczymy grafiki przedstawiające m.in. marszałka Józefa Piłsudskiego, generała Władysława Sikorskiego – wówczas dowódcę 5 Armii i Franciszka Krajowskiego – dowódcę 18 Dywizji Piechoty, której oddziały walczyły pod Mławą, a zarazem honorowego obywatela Mławy. To honorowe obywatelstwo dostał już 29 sierpnia 1920 r. Będą też: dowódca 144 pułku piechoty mjr Marian Ocetkiewicz i dowódca XXXV Brygady Piechoty płk Włodzimierz Rachmistruk. Do tego zaproponujemy mapę działań wojennych i wycinki z dzienników. Co bardzo ciekawe, ówczesna prasa dosyć dużo pisała o zmaganiach pod Mławą. Artykuły na ten temat pojawiały na łamach prasy krajowej, na przykład w „Kurjerze Warszawskim”, „Rzeczpospolitej” czy w „Gazecie Lwowskiej”, która już na początku września donosiła o przyznaniu gen. Krajowskiemu Honorowego Obywatela Mławy.
Druga z naszych ekspozycji, to wystawa czasowa „1920. Mława i mławianie w obliczu zagrożenia bolszewickiego”, która będzie otwarta 4 września. Uzyskaliśmy na nią dofinansowanie z programu „Patriotyzm Jutra” ogłoszonego przez Muzeum Historii Polski. Będzie ona ukazywała udziału mieszkańców Mławy w wojnie polsko- bolszewickiej z dwóch perspektyw. Jedna ukaże mławian, którzy zaciągnęli się na ochotnika do wojska, wśród nich znaleźli się: gimnazjaliści, inteligencja, rzemieślnicy. Przedstawimy losy ludzi, którzy walczyli w kraju, m.in. brali udział w Bitwie Warszawskiej i pod Grodnem. Drugi kierunek narracji to zmagania bitewne pod Mławą, które rozpoczęły się od klęski, jaką ponieśliśmy 10 sierpnia, a potem skupimy się na 21 i 22 sierpnia, kiedy to doszło do drugiej obrony naszego miasta, zakończonej zwycięstwem. Wystawę zaczynamy oczywiście od genezy i odpowiedzi na podstawowe pytanie, dlaczego tutaj – w Mławie – toczyły się zmagania. Mam nadzieję, że wystawa spodoba się mieszkańcom. Będą na niej obiekty z naszych zbiorów oraz skany dokumentów i zdjęć pochodzących z archiwum wojskowego i zbiorów prywatnych. Dostaliśmy m.in. bardzo ciekawe dokumenty dotyczące sanitariuszek mławskich – absolwentek pensji pani Mrozowskiej, które zaciągnęły się do oddziałów sanitarnych i brały udział w Bitwie Warszawskiej. Wystawie czasowej będą towarzyszyły: katalog, materiały promocyjne oraz zajęcia edukacyjne, m.in. warsztaty „Kochana mamusiu idę dziś zameldować się do wojska”, „Kto Polak na bagnety – język propagandy w 1920”oraz gra miejska „Mława Lucjana Czerwińskiego – żołnierza Armii Ochotniczej 1920”.
Chcemy też przeprowadzić akcję „Wyślij kartkę z Mławy”. Część kartek będzie dotyczyła wydarzeń z sierpnia 1920 roku, na nich znajdą się wizerunki dowódców: Piłsudskiego, Sikorskiego i Krajowskiego. Pozostałe kartki będą przedstawiały znanych w świecie mławian. Będą na nich Anna Tomaszewicz-Dobrska, Sara Lipska, Tekla Bądarzewska, prof. Tadeusz Korzybski. Chcemy w ten sposób promować nasze miasto i jego historię. Kartki związane ze stuleciem będą towarzyszyły otwarciu wystawy plenerowej – każdy, kto przyjdzie na wernisaż, będzie mógł taką otrzymać. Później będą dostępne u nas w muzeum, każdy będzie mógł kupić kartkę za symboliczną złotówkę i wysłać.
Jakie jeszcze atrakcje przygotowują Państwo w związku z tą ważną dla Polaków i mławian rocznicą?
Zostaliśmy zakwalifikowani do obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa i w ich ramach proponujemy projekt „Jedna droga, wiele historii”. 12 i 19 września będziemy pokazywali historię mieszkańców Mławy, która jest związana nie tylko z naszym miastem, ale też z wydarzeniami, jakie miały miejsce i w kraju, i za granicą. Jedno ze spotkań będzie nosiło tytuł „Mieszkańcy Mławy w drodze do wolności” i będzie poświęcone Stanisławowi Miączyńskiemu. Dla młodzieży proponujemy quest „Mławianie w drodze do sławy”. Oczywiście słowo „sława” możemy rozumieć w różny sposób – jako sławę, którą wywalczano na polach bitewnych, ale też sławę zdobywaną na polach nauki, kultury i sztuki. Ponadto będziemy proponowali zwiedzanie kuratorskie wystawy czasowej.
Cud nad Wisłą czy siła polskiego oręża? Jak Pani ocenia wydarzenia sierpnia 1920 roku w stolicy naszego kraju?
Siła oręża, charakter Polaków i wiara w zwycięstwo. My zawsze byliśmy mężni, odważni, dobrze wyszkoleni, ale czego brakowało? Uzbrojenia, wyposażenia, umundurowania, szczególnie dla cywili, którzy zgłaszali się do Armii Ochotniczej. Na szczęście było lato i kurtki mundurowe zastępowano amerykańskim koszulami, do których przypinano biało-czerwone rozety .
Jednak te braki nie osłabiły ducha walki zarówno ochotników, jak i żołnierzy. Mało tego, 18 Dywizję Piechoty nazywano Żelazną Dywizją. Dlaczego? Dzięki niezłomności, sile woli i odwadze żołnierzy.
Na zdj.: Barbara Zaborowska podczas otwarcia wystawy „Z wolności zabrany od swojej dziewczyny” w Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej w sierpniu 2019 r.